Categories
recenzje

“Czerwone jezioro” Julii Łapińskiej

Debiut kryminalny znanej reporterki Julii Łapińskiej. Pomysł zrodził się w jej głowie podczas pracy nad reportażem “Zgruzowana pamięć” o opuszczonym poradzieckim miasteczku, malowniczo położonym wśród jezior i lasów Pomorza Zachodniego. Książka ta wygrała konkurs na powieść sensacyjną wydawnictwa Agora, nie bez przyczyny!

Posiada bowiem wszystko co rasowy kryminał powinien zawierać: zgrabną fabułę, wartką akcję, tragiczną historię z przeszłości, zamkniętą społeczność, wyraziste postaci i sielskie krajobrazy w tle. Akcja toczy się w Bornem Sulinowie równoległe gorącym latem 2014 roku oraz pod koniec lat 80 tych, kiedy w garnizonie stacjonują jeszcze radzieccy żołnierze.

Bystra policjantka Inga Rojczyk, która niedawno sprowadziła się z dużego miasta do Borne i nieco męczy się w małomiasteczkowej atmosferze i szowinistycznej komendzie policji, przy pomocy byłego fotografa wojennego Kuby Kralla, zapijającego alkoholem syndrom stresu pourazowego, prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa ochroniarza lokalnego potentata i rosyjskiego oligarchy Borysa Morozowa, na tegoż weselu z luksusową Leną. Kuba I Borys są kumplami z dzieciństwa, spędzonego w garnizonie w latach 80 tych. Zaś sprawa ta łączy się z podobnym morderstwem popełnionym w radzieckim Bornem 25 lat wcześniej, nad jeziorem zwanym przez miejscowych czerwonym od krążącej legendy o żołnierzach topiących ciała młodych kobiet w jeziorze.

Książkę tę świetnie się czyta, nie mogłam się oderwać. Autorka sprawnie miesza wątki i podrzuca boczne tropy, dając każdej z postaci własną perspektywę. A w zakończeniu wszystko ładnie układa się w logiczną, choć bardzo zaskakującą całość. Polecam osobom szukającym dobrego kryminału!

ACH-F