Categories
recenzje

“Czerwona Ziemia” Marcina Mellera

Debiut w sensacji popularnego dziennikarza Marcina Mellera, znanego do tej pory jako reporter, prezenter telewizyjny, dyrektor Grupy Wydawniczej Foksal i męża Anny Dziewit Meller. Meller opisuje świat dobrze mu znany, jego głównym bohaterem jest redaktor naczelny tygodnika Reflektor, Wiktor Tilszer, legenda polskiego dziennikarstwa, teraz głównie zajmujący się dziennikarstwem śledczym. Tilszer napisał wiele reportaży, w tym swoją pierwszą książkę “Czerwonę Ziemię” o sytuacji w połowie lat 90-tych w Ugandzie, rozdartej wojną domową. Ta książka przyniosła mi sławę i uznanie. Zafascynowany tą książką Marcin, syn Wiktora z poprzedniego związku, obecnie student dziennikarstwa chcący pójść w ślady ojca, rusza na swoją podróż życia do Ugandy. Tam wybiera się na wycieczkę do Gulu, gdzie Wiktor 25 lat temu tylko cudem uszedł z życiem. I znika…… Spanikowana matka Marcina Monika wzywa więc na pomoc Wiktora, który mimo że jego obecna żona Agata jest w zaawansowanej ciąży , podejmuje dramatyczną decyzję o zostawienie Agaty na krótko przed porodem z małą córeczką Lilką, i leci do Ugandy, aby odnaleźć syna. Przybywa do kraju, z którym wiąże się mnóstwo wspomnień i traun, i do którego już nigdy nie spodziewał się wrócić. 

Świetna opowieść o Afryce i miłości ojcowskiej w sensacyjno- przygodowym sosie. Fabuła toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych, w roku 1996 kiedy młody Wiktor Tiszer przeżywa swoją afrykańską przygodę, która odmieni go na zawsze. I zakochuje się we Florence, młodej i idealistycznie nastawionej do życia działaczce organizacji pozarządowej pochodzącej z elity mieszkającej na południu kraju. Razem jadą na północ kraju do Gulu, gdzie staną się ofiarami toczącej się tam okrutnej wojny domowej, i zetkną się osobiście z ludobójstwem i bestialstami wojennymi. 

Oraz w 2020 roku, kiedy Wiktor szukający Marcina wraca do Ugandy, teraz spokojnego kraju, pod powierzchnią którego drzemie jednak wiele napięć społecznych. I ponownie spotyka Florence, która jest teraz znaną polityczką i decydentką, i budzi respekt i strach. I wcale nie wita Wiktora w otwartymi ramionami. W tle mamy również trudną relację Wiktora z synem, Którego porzucił kiedy ten był jeszcze dzieckiem, i którego zaufanie z trudem odbudowywał, kiedy Marcin stał się nastolatkiem. Determinacja Wiktora, żeby odnaleźć syna podbudowana jest próbą odkupienia win z przeszłości i odwdzięczenia się się za drugą szansę, którą podarował mu Marcin.

Podsumowując “Czerwona Ziemia” to  fantastyczna lektura na wakacje. Wciąga jak najlepsza  opowieść przygodowa, ale Meller nie byłby sobą gdyby nie okrasił jej dobrym zapleczem reporterskim, i fascynacją pięknem i skomplikowaną historią Afryki.

ACH-F