
Świetnie napisana, i równie świetnie przetłumaczona przez Agę Zano książka. To rzecz o Irlandii Północnej, a konkretnie Belfaście, lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Nie jest to lektura łatwa, bo w zasadzie to monolog dziewczyny jednym ciągiem, całymi długimi sekwencjami, niemal bez akapitów. I tak przez prawie 400 stron. Ale wspaniała to opowieść! W każdym calu fascynująca, pokazująca irlandzkie „Troubles”, jak subtelnie nazywano tamtejsze, często krwawe walki – rojalistów z republikanami, republikanów z Anglikami, wszystkich ze wszystkimi – w sposób niezwykle oryginalny i jednocześnie sugestywny. Zresztą samych walk tu raczej niewiele, a prawdziwy dramat rozgrywa się na bardzo prywatnych polach. Bo ludzie są tu najważniejsi i to, w jaki cały ten ogromny konflikt wpływa na indywidualne koleje losu. Dopiero z tej perspektywy widać, jak trudno jest się czasem jednostkom wyplątać z labiryntu historii, polityki, tak zwanych „ważnych spraw”. Wydaje nam się często, że Wielka Polityka istnieje gdzieś obok, że to jacyś tam ludzie, daleko od nas, się w nią bawią, a nas to w zasadzie mało dotyczy, a jeszcze mniej obchodzi. Otóż nic bardziej mylnego! Każdy człowiek może stać się jej ofiarą. Nie tylko Irlandia Północna, ale obecnie Ukraina jest tego najlepszym dowodem. A poczynania amerykańskiego prezydenta jeszcze to podkreślają; naprawdę jest ważne, kto nami rządzi.
Więc polecam tę książkę z całego serca, bo jest nie tylko oryginalnie napisana, ale też otwiera oczy na to, co wokół nas może się dziać. A tłumaczce należą się słowa najwyższego uznania; niektóre jej nowosłowy są prawdziwym majstersztykiem.
EB
Książka jest dostępna w naszej Bibliotece, zapraszamy do wypożyczania i dodawania swoich komentarzy!