Categories
recenzje

“Kobieta z wydm” Kōbō Abe

Literatura azjatycka zyskuje coraz bardziej na popularności i dotarła również do naszej Biblioteki. Oczywiście posiadamy już w zbiorach książki Haruki Murakami, czy Kazuo Ishiguro, a ostatnio wzbogaciliśmy się o powieść Kobo Abe “Kobieta z wydm”. Nie jest to książka najnowsza, bo napisana w latach 60-tych, a w Polsce wydana kilkakrotnie, nasze wydanie jest z 2006 roku. Jest to jednak uniwersalna opowieść o życiu, a także bezradności i znużeniu  jednostki, nawiązująca być może do powieści Franza Kafki “Zamek” i “Proces”. 

Pewnego dnia nauczyciel i entomolog hobbysta Niki Jumpei wyruszył podczas szkolnych ferii na wyprawę badawczą na wydmy. I słuch po nim zaginął. Przez jakiś czas go szukano, a potem stopniowo o nim zapomniano. Zaś Niki trafił do dziwnej przysypanej piaskiem wioski, do domu tytułowej kobiety, uwięziony przez nią i lokalną społeczność. Jego zadaniem stało się odtąd odkopywanie domu i obejścia z piasku. Bo piasek jest tam wszędzie….  Choć Niki ciągle walczy i próbuje wydostać się z pułapki narasta w nim poczucie beznadziei, a my zaczynamy zdawać sobie sprawę,  że jego wysiłki pójdą na marne. Dzień w dzień, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc- jedynie ciężka fizyczna praca, aby nie dać się zasypać przez piasek.

Opowieść tę przepełnia poczucie bezsilności, duszności i lęku. Interpretacje możemy sobie dopasować sami – czy Kōbō odwołuje się do życia, związku, pracy, naszej społeczności? Jedno jest pewne – po lekturze tej książki ja już zawsze będę patrzeć na piasek z pewną obawą! 

Główne atuty tego thrillera to wielopiętrowa intryga, mroczna atmosfera, ciekawi bohaterowie i nieoczywiste rozwiązanie. Książka niesamowicie wciąga, mnożą się różne wątki, pozornie niewinne historie rodzinne odkrywają swoje drugie dno i zazębiają się ze sobą. Słowem doskonała lektura, nie tylko na jesienne wieczory. 

ACH-F